Od producenta:
Ten wielofunkcyjny ochronny balsam do ust to niezwykle skuteczny preparat pielęgnacyjny. Wystarczy jeden gest, aby odżywić, chronić i upiększyć usta.
Usta pokryte balsamem wyglądają na pełniejsze, gładsze i delikatnie błyszczące. Ochronny balsam do ust istnieje w 4 odcieniach: Natural Cristal w odcieniu naturalnym nadaje ustom piękny naturalny połysk, Rose Légendaire® w odcieniu różu przydaje im subtelnych refleksów w kolorze różowym, Chocolat Irisé w odcieniu czekoladowym pokrywa je dyskretnym połyskliwym brązem, a dzięki Rouge Charismatic® w odcieniu czerwonym usta nabierają delikatności i barwy płatków maku.
Skład:
W przypadku mojego odcieniu jest on taki:
RICINUS COMMUNIS (CASTOR) SEED OIL, SYNTHETIC WAX, TRIDECYL TRIMELLITATE, DIISOSTEARYL MALATE, METHYL HYDROGENATED ROSINATE, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, ETHYLHEXYL METHOXYCINNAMATE, POLYETHYLENE, OLEIC/LINOLEIC/LINOLENIC POLYGLYCERIDES, MICA, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA BUTTER), HYDROXYSTEARIC/LINOLENIC/OLEIC POLYGLYCERIDES, STEARALKONIUM HECTORITE, CI 77891/TITANIUM DIOXIDE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, C20-40 ACID, MANGIFERA INDICA (MANGO) SEED BUTTER, TOCOPHEROL, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, PROPYLENE CARBONATE, CI 15985/YELLOW 6 LAKE, PARFUM/FRAGRANCE, CI 45410/RED 27 LAKE, TRIHYDROXYPALMITAMIDOHYDROXYPROPYL MYRISTYL ETHER, CI 77491/IRON OXIDES, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, ALUMINA, SILICA, SILICA DIMETHYL SILYLATE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, BHT, BUTYLENE GLYCOL, PENTYLENE GLYCOL, CITRIC ACID, BENZYL BENZOATE, CITRONELLOL, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL [N1013/B].
Konsystencja, zapach i opakowanie:
Konsystencja - nie za rzadka nie za lejąca jak dla mnie w sam raz
Zapach - słodkawy, trochę ciężki do określenia
Opakowanie - błyszczyka zapakowany jest w plastikową buteleczkę o pojemności 7 ml, aplikator jest bardzo wygodny i bardzo dobrze pokrywa usta
Moja opinia:
Producent obiecuje ochronę i nawilżenie, ale jak dla mnie jest to tylko zwykły błyszczyk i tyle. Czy chroni ciężko mi powiedzieć teoretycznie zawiera filtr (SPF 15) ale jak na razie nie miałam takiego kontaktu ze słońcem, nie zauważyłam również żadnego nawilżenia a wręcz przeciwnie delikatne przesuszenie. Co prawda błyszczyk ma fajny i delikatny kolor a usta nim pomalowane wyglądają bardo naturalnie. Co do trwałości to jest przeciętny wytrzymuje ok godzinki a jeżeli ktoś często oblizuje wargi (tak jak to bywa w moim przypadku) to nawet trochę krócej. No i chyba najgorsze co może być to smak tego błyszczyka, wiadomo oblizując wargi zawsze coś tam się zgarnie i wtedy mina rzednie.
Jeszcze jednym sporym minusem jest cena tego mazidła bo za 7 ml opakowanie zapłacimy w granicach 50 - 60 zł.
Niestety u mnie się nie sprawdził i osobiście nie planuję do niego wracać, po pierwsze cena, po drugie przesuszenie warg po zastosowaniu no i ten smak, jak dla mnie nie jest warty swojej ceny.
A na koniec zapraszam na odrobinę orzeźwienia czyli pyszna woda z miętą i cytrynką :)
Zapach - słodkawy, trochę ciężki do określenia
Opakowanie - błyszczyka zapakowany jest w plastikową buteleczkę o pojemności 7 ml, aplikator jest bardzo wygodny i bardzo dobrze pokrywa usta
Moja opinia:
Producent obiecuje ochronę i nawilżenie, ale jak dla mnie jest to tylko zwykły błyszczyk i tyle. Czy chroni ciężko mi powiedzieć teoretycznie zawiera filtr (SPF 15) ale jak na razie nie miałam takiego kontaktu ze słońcem, nie zauważyłam również żadnego nawilżenia a wręcz przeciwnie delikatne przesuszenie. Co prawda błyszczyk ma fajny i delikatny kolor a usta nim pomalowane wyglądają bardo naturalnie. Co do trwałości to jest przeciętny wytrzymuje ok godzinki a jeżeli ktoś często oblizuje wargi (tak jak to bywa w moim przypadku) to nawet trochę krócej. No i chyba najgorsze co może być to smak tego błyszczyka, wiadomo oblizując wargi zawsze coś tam się zgarnie i wtedy mina rzednie.
Jeszcze jednym sporym minusem jest cena tego mazidła bo za 7 ml opakowanie zapłacimy w granicach 50 - 60 zł.
Niestety u mnie się nie sprawdził i osobiście nie planuję do niego wracać, po pierwsze cena, po drugie przesuszenie warg po zastosowaniu no i ten smak, jak dla mnie nie jest warty swojej ceny.
A na koniec zapraszam na odrobinę orzeźwienia czyli pyszna woda z miętą i cytrynką :)
miałam krem z tej maki, błyszczyk jest sliczny
OdpowiedzUsuńO matko, cena z kosmosu :] poważnie :)
OdpowiedzUsuńW życiu nie zapłaciłabym tyle za to ;OOO
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie naniosłas na usta i nie zaprezentowałaś, bo kolor przyjemny :)
poprawię się w następnym poście :)
UsuńCiekawy...nie wiem czy bym kupiła, ale jest ciekawy;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
A u mnie dzisiaj na pazurkach złoty piasek od Lovely:)
Woda z miętą i cytrynką w takie dni wskazana:) cena błyszczyka mnie odstraszyła.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na super rozdanie :))
E. :*
Dla mnie jest zbyt błyszczący, a jeżeli jeszcze dodatkowo przesusza, to ja podziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa wole pomadki, błyszczyk szybko schodzi z ust ;) Zapraszam do siebie http://memiumi.blogspot.com/ oraz dodaje do obserwowanych .
OdpowiedzUsuńkolor ma przepiękny ♥
OdpowiedzUsuńWoda z cytryną i miętą idealna na dzisiejszy upał :D Ale błyszczyk ma jakiś dziwny kolor jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuń