Polowałam na inny odcień no ale niestety nie było już więc skusiłam się na Nr 13 Sparkling Champagne. Błyszczyk jest zamknięty w wygodnej plastikowej 11 ml buteleczce. Trwałość błyszczyka nie powala ale jak za taką cenę jest ok na moich ustach wytrzymuje do godziny. No i to co najbardziej mnie w nim urzekło - zapach typowo cukierkowo-owocowy taki słodki że aż ma się ochotę go zjeść.
A tak się prezentuje na ustach
Wrzucam również zdjęcia błyszczyka Nuxe którego recenzja była w poprzednim poście.
Wybaczcie mi trochę niewyraźna jestem ;) ale złapałam zapalenie gardła, od dwóch dni jestem na antybiotyku i zupełnie na nic nie mam siły.
A czy Wy miałyście styczność z kosmetykami z Lidla?
Kupiłam szminkę, ale ona też nie powala :) Ale też kolor za ciemny dla mnie, może jaśniejsza by była lepsza :P
OdpowiedzUsuńkosmetyki z lidla, jakoś mnie nie przekonują
OdpowiedzUsuńTen dzisiejszy zdecydowanie bardziej w moim guście, lubię takie naturalne, stonowane z połyskiem. idealne na lato :)
OdpowiedzUsuńBardziej spodobał się mi ten pierwszy:)
OdpowiedzUsuńciekawe kolorki :)
OdpowiedzUsuńmoja mama kupiła pomadkę, lakier i tusz do rzęs z lidla, ale nawet nie pytałam jak się sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńładne kolory :)
OdpowiedzUsuńfajne kolorki
OdpowiedzUsuńco tydzień jestem w lidlu, ale jakoś nie zapałałam do ich kolorówki żądzą, za to bardzo sobie chwalę tę tescową F&F
OdpowiedzUsuńps. witam Malinówkę ;)
Oba bardzo ładne ; )
OdpowiedzUsuńniestety Lidl mi nie po drodze i nie mam jeszcze z niego żadnego kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńciekawy kolorek, ja raczej wybieram szminki .
OdpowiedzUsuńbłyszczyki od razu zjadam