Ostatnio moje włosy strasznie się buntują więc postanowiłam przetestować szampon i odżywkę wzmacniającą aloes i jedwab od Marizy
Czy udało im się pomóc moim włosom ? Zapraszam do czytania:)
Od producenta:
Szampon wzmacniający przeznaczony do pielęgnacji włosów normalnych i z tendencją do przetłuszczania się. Aloes działa normalizująco i łagodząco na skórę głowy, reguluje wydzielanie sebum, a jednocześnie nawilża i odżywia włosy. Proteiny jedwabiu regenerują, wygładzają i uelastyczniają ich strukturę, zmniejszając podatność na uszkodzenia. Chronią także przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Szampon sprawia, że włosy stają się lekkie, lśniące i naturalnie wzmocnione.
Skład:
Konsystencja i zapach:
Konsystencja - konsystencja szamponu przypomina mi bardziej żel i to dość rzadki
Zapach - bardzo ładny i delikatny, wyczuwalny aromat aloesu
Opakowanie:
Szampon zamknięty jest w przeźroczystej plastikowej butelce o pojemności 250 ml. Buteleczka zamykana jest koreczkiem typu klik. Dzięki przeźroczystej butelce możemy widzieć ile produktu nam jeszcze zostało.
ODŻYWKA
Od producenta:
Odżywka przeznaczona do pielęgnacji włosów normalnych i z tendencją do przetłuszczania się. Aloes działa normalizująco i łagodząco na skórę głowy, reguluje wydzielanie sebum. Olej ze słodkich migdałów intensywnie odżywia oraz nawilża włosy, nie powodując ich obciążania. Proteiny jedwabiu i d - pantenol regenerują, wygładzają oraz uelastyczniają ich strukturę, zmniejszając łamliwość oraz podatność na uszkodzenia. Chronią także przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Odżywka sprawia, że włosy stają się lekkie, lśniące i naturalnie wzmocnione.
Skład:
Konsystencja i zapach:
Konsystencja - typowa dla odżywek, biała i dość zbita
Zapach - trochę inny niż szampon, według mnie bardziej chemiczny
Opakowanie:
Podobnie jak w przypadku szamponu mamy do czynienia z przeźroczystą butelką o pojemności 250 ml. Buteleczka zamykana koreczkiem typu klik.
Moja opinia:
No niestety w tym wypadku Mariza się nie popisała.
Po pierwsze szampon niesamowicie plącze włosy, no ale w końcu od czego mamy odżywkę, no i tu się pojawia kolejny problem bo odżywka wcale nie rozwiązuje problemu poplątanych włosów. Mimo zastosowania jej moje kudełki dalej ciężko było rozczesać.
Po drugie po zastosowaniu tych kosmetyków moje włosy stały się niesamowicie ciężkie i oklapnięte a do tego strasznie ciężko się układały.
Sięgnęłam po ten duet bo chciałam odżywić i wzmocnić moje włosy no i w tym wypadku także muszę odnotować porażkę z moimi włosami nic szczególnego się nie działo, całkowite zero odżywienia moje włosy są dalej matowe i osłabione.
Niestety ten duet nie wyszedł Marizie na dobre, ale nie przekreśla to mojej przygody z tą firmą a zwłaszcza, że lubię kilka jej kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała :)
Osobiście nie miałam jeszcze stycznosci z Marizą. :)
OdpowiedzUsuńOj! już widzę,że te kosmetyki nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, a raczej czytam o "Marizowych" kosmetykach do włosów.
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze nic tej marki, na razie nie planuje zakupów. mam dużo zapasów
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do Marizy, zdarza im się czasem stworzyć na prawdę coś świetnego ale też czasem szkoda gadać :D
OdpowiedzUsuńojc dobrze wiedzieć że u ciebue suę nie spisała...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię MArizę i też namiętnie kupuję ich kosmetyki, dobrze jednak, że nie zakupiłam tego zestawu, zwłaszcza, że się na niego czaiłam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię splątanych włosów, do szału mnie to doprowadza ;)
Ja bym z chęcią przetestowała odżywkę :) Muszę się jej bliżej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
I jak doszla paczuszka?
OdpowiedzUsuńUuuno to słabo, dobrze że piszesz :)u mnie konkurs, do wygrania ciuszki, zapraszam serdecznie :) http://dreams-amaze-me.blogspot.com/2013/06/giveaway-with-persunmall-clothes-to-win.html
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji używać niczego tej firmy, jednak bardziej interesująca wydaje się ich kolorówka :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon Marizy Awokado&Jedwab, niestety nie sprawdził się. Do tego stopnia plątał mi włosy, że nie dało się ich rozczesać. ;) zapraszam do siebie http://memiumi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie mam niczego z Marizy, ale może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuń