Może i trudo Wam będzie uwierzyć, ale to moja pierwsza prawdziwa szminka (pomijając oczywiście jakieś mazanie ust na balach karnawalowych)
Najczęściej używałam błyszczyków lub zwykłych pomadek bezbarwnych, bo jakoś do szminek nie miałam przekonania.
A to kolor mi nie pasował a to trzeba się umieć porządnie nią maznąć, mnóstwo było tych przeciwwskazań, no ale w końcu podjęłam męską decyzję i postanowiłam skorzystać z ostatniej Rossmannowskiej promocji.
Mój wybór padł na szminkę
Astor Soft Sensation Color & Care nr 203